Ziemia jedwabieńska należała od czasów krzyżackich do 1955 roku do powiatu nidzickiego i dlatego też przedwojenne losy tutejszych OSP będą prezentowane na tle rozwoju straży w tym powiecie.

OSP w powiecie nidzickim

Najwyższy strażak Prus Wschodnich

OSP w Nidzicy powstała około 1875 roku. Komendantem OSP w Nidzicy przed 1900 rokiem był poborca sądowy Schenk. Posturę do wykonywanego zawodu poborcy miał właściwą - był to olbrzym o ponad 2 – metrowej wysokości. Schenka widać na pocztówce ilustrującej ten tekst, którą wydano w 1901 roku, przedstawiającej „najwyższego i najniższego strażaka Prus Wschodnich”. Następcą Schenka na stanowisku komendanta OSP Nidzica został zegarmistrz Bourdos. Po nim przez prawie 30 lat nidzicką straż prowadził karczmarz Max Runde. Później byli to malarz Richard Sachs, kustosz zamkowy Emil Bach, stolarz Hermann Schwabe. I w końcu od 1935 do 1939 roku Heinrich Schmidke i do 1945 roku Gustav Hevor.

Finanse OSP

We wsiach powiatu nidzickiego nie istniała przed 1900 rokiem żadna OSP. Pierwsza wiejska OSP w powiecie nidzickim powstała w 1905 roku w Iłowie – Osadzie (okręg Działdowa). W 1908 roku założono OSP w Jedwabnie i Muszakach. Do wybuchu I wojny światowej straże powstały jeszcze w kilku innych większych miejscowościach a po wojnie założono je także w szeregu mniejszych wsi. Przed II wojną OSP istniały w prawie 2/3 wsi powiatu nidzickiego. Jego władze wystarały się o ręczne pompy dla straży, natomiast o drobniejszy sprzęt musiały się one martwić już same. Większością problemów, w tym finansami, musieli się zajmować z reguły komendanci OSP i sami strażacy. Nowo tworzone OSP utrzymywały się głównie dzięki ofiarności mieszkańców. Potem coraz więcej dokładały samorządy wsi i samorząd powiatowy. Czasami pomagał Wschodniopruski Związek Straży Pożarnych. Środki na działalność OSP przekazywało również założone w 1786 roku Wschodniopruskie Ogniowe Towarzystwo Ubezpieczeniowe. Pomagało ono w budowie i remontach remiz, zakupach sprzętu i wyposażenia. W latach trzydziestych XX wieku w powiecie nidzickim wprowadzono system finansowania ochotniczych straży. Każde sołectwo musiało co roku od każdego mieszkańca odprowadzić do kasy powiatu 50 fenigów na cele straży pożarnej. Do odpowiednich wpłat były zobowiązane także lasy państwowe. Łącznie dawało to w skali powiatu około 75 tysięcy marek rocznie. Władze powiatowe przeznaczały te pieniądze głównie na zakup sprzętu dla straży i na szkolenia strażaków.

 

 

Aby zapoznać się z pełną treścią artykułu zachęcamy
do wykupienia e-prenumeraty.